Autor zdjęcia/źródło:
Freepik.com
Majówka to świetny pretekst, by przetestować swoje rodzicielstwo w podróży. Co zabrać na pierwszy wyjazd z niemowlakiem?
Co zabrać ze sobą w pierwszą podróż (choćby krótką) z niemowlakiem? Wiele zależy od środka transportu, który wybierzemy, a także od długości pobytu i jego destynacji. Są jednak pewne uniwersalne gadżety, których nigdy nie powinno zabraknąć w naszym bagażu podręcznym podczas podróży z niemowlakiem. Zebraliśmy w całość wynik wielu rozmów i wymiany doświadczeń mam -podróżniczek z bobasami. Warto przeczytać przed pierwszą wspólną wyprawą.
ZOBACZ: Czytaj też: Kleszcze a koronawirus – czy mogą go przenosić?>>
Lista na majówkę z niemowlakiem: co naprawdę musisz mieć ze sobą?
Oprócz umiarkowanego bagażu i zdrowego rozsądku, warto mieć ze sobą kilka „przydasiów”, które umilą podróż, poratują w potrzebie i załagodzą nieprzewidywalne stany wyjątkowe. Szczególnie, jeśli czeka nas podróż samolotem lub innym środkiem komunikacji publicznej. Oto lista niezbędników na pierwszy wyjazd z niemowlakiem:
- Chusta lub nosidło. W sytuacjach stresowych, a do takich należy zaliczyć pierwszą podróż niemowlaka, dziecko poczuje się bezpieczniej wtulone w mamę lub opiekuna. Noszenie w chuście lub nosidełku szybciej pomoże też ukoić płacz malucha w trakcie lotu. Taka forma noszenia dziecka pomoże nam także podczas przesiadek czy odbierania bagażu na lotnisku.
- Podkład jednorazowy na przewijak. Sztuk dwie. Jako „przydaś” na trudne warunki przewijania – mogą się zdarzyć w najbardziej zaskakujących miejscach (np. „pośrodku niczego”). Oczywiście zapasowe pieluchy jednorazowe mamy ze sobą zawsze.
- Ubranko na zmianę dla dziecka (na czas podróży). W razie zalania, zapocenia, zsiusiania czy innego zdarzenia losowego. Bobas w suchym ciuszku to bobas szczęśliwy (i nie marudny).
- Mokre chusteczki. Dużo. Podobno ktoś kiedyś użył ich w celu, w którym zostały wyprodukowane. W podróży jednak służą do wszystkiego i ratują z opresji – od zalania sokiem ubrań, po przemycie ubrudzonych zabawek, umycie naczyń po czyszczenie tapicerki, brudnych buź i innych części ciała – dziecka, rodzica i pana na sąsiednim siedzeniu.
- Woreczki zapachowe na śmieci (szczególnie przydatne podczas kilkugodzinnego lotu).
- Coś przeciwgorączkowego, wapno na uczulenia, witaminę C w kroplach, lanolinę na sutki (dla karmiącej piersią mamy), coś na chorobę lokomocyjną i inne lekarstwa, jeśli dziecko bierze stałe leki. To szczególnie ważne, gdy wybieramy się za granicę i nie znamy tamtejszych odpowiedników naszych lekarstw (ani reakcji dziecka na nie). Jeśli jesteśmy na początku karmienia piersią, weźmy też asekuracyjnie laktator ręczny (zajmuje mniej miejsca, jest tani i nie szkoda go wyrzucić w razie czego) oraz nakładki na sutki lub muszle laktacyjne. Unikniemy tym sposobem stresu związanego z nadwrażliwością skóry uniemożliwiającą dalsze karmienie malucha podczas podróży.
- Pieluszka bambusowa lub kocyk bawełniany – do przykrycia podczas drzemki oczywiście. Jeśli bierzemy ze sobą chustę, z powodzeniem zastąpi ona również tradycyjny kocyk.
- Ulubione zabawki. Ale nie wszystkie tylko kilka najważniejszych i tą, bez której maluszek nie zaśnie. Jeśli podróżujemy samolotem, nie wybierajmy zabawek z pozytywką czy tych o mocnych dźwiękach. Dobrze jest też przywiązać zabawki (np. grzechotki) kolorowymi tasiemkami do bagażu podręcznego – podczas przesiadek będziemy mieć pewność, że każdą z nich na pewno zabraliśmy.
- Wygodne ubrania podróżne i bluzka na zmianę dla mamy. Podczas podróży dziecko może w nas wetrzeć dosłownie wszystko. Po wyjściu z auta, samolotu czy pociągu w miejscu docelowym, przyjemniej jest się czuć świeżo i czysto. Sprawdzą się też bluzy – na suwak, z kieszeniami i kapturem.
- Bidon niekapek z wodą i przekąski w pojemniczkach (jeśli już rozszerzamy dziecku dietę). Najlepiej to samo co już zna i je także w domu – kawałki ulubionych warzyw gotowanych na parze, przecier z batata itp. Warto mieć je w wygodnych i lekkich silikonowych pojemniczkach, których otwieranie i zamykanie jest praktycznie bezgłośne, a ich pakowanie po skończonym posiłku bardzo kompaktowe i niebrudzące (jeśli wybierzemy te składane w harmonijkę do zupełnie płaskiej postaci). Weźmy też wygodną łyżeczkę lub Spork (łyżeczko-widelec w jednym).
- Wózek. Najlepiej lekki i kompaktowy. Spacerówkę, jeśli maluch już samodzielnie siedzi. W końcu nie będzie przecież na nas wisiał przez cały wyjazd.
- Łóżeczko turystyczne. Jeśli dziecko śpi w nim również w domu, szybciej zaaklimatyzuje się w nowym miejscu. Unikniemy też wtedy problemów z samym zasypianiem.
- „Upominki” dla sąsiadów w podróży – słodycze i zatyczki (stopery) do uszu. W pierwszej podróży z niemowlakiem nie znamy jeszcze jego pełnych możliwości wokalnych w nowych i szybko zmieniających się warunkach. A po co robić sobie wrogów już na starcie.
ZOBACZ: Co przyciąga kleszcze? Odkryli to polscy naukowcy!